Dziennik Czarusiowy

Zapraszam do czytania Dziennika Czarusia! Czaruś ma różne pomysły... A wy pewnie chcecie słyszeć o jego wybrykach! Czaruś chętnie tu będzie pisał :D

UWAGA!: Błędy gramatyczne w dzienniku, nie są moje, lecz Czarusia

2013-06-10    Poniedziałek

Dziś moja pani była chora... A gdy jest chora... To hałasuje nosem... ( też chcę tak potrafić ) Potem wyciera go  chusteczką! Nie rozumiem czemu marnuje tak pyszne chusteczki, a mi nie daje... Potem pojechała do lekarza. Lekarz to ktoś podobny do weterynarza. Po powrocie i witaniu pana ( taty), wyszliśmy na dwór. Nagle Wojtek przyniłósł coś dziwnego. Wlał do tego ZIMNĄ wodę i... Strzelił na mnie! Nie lubię się kąpać. A Lili jeszcze bardziej. Schowaliśmy się pod ławką. Potem gdy Wojtek dał mi spokój ( Lili ciągle się bała ), bawiłem się z Emilką patykiem. Potem poszłem do domu, aby wyłudzić kotleta z kuchni, swoimi ''kuszącymi'' ślepiami. Niestety przez Lilkę oberwałem, bo zjadła czerwone truskawki. Ja nie lubię truskawek. Potem znowu wyszliśmy na dwór, żeby zjeść pyszne ciasteczka. Ja zawsze dostaje połóweczkę ciasteczka ponieważ ''Jestem zbyt mały na całe ciasteczko, bo niedługo będę nosił brzuszek na deskorolce'', a Lilka dostaje całe ciasteczko. To nie fair.



2013-07-06  Sobota

Dziś pierwszy raz uciekłem! Niestety sąsiedzi mnie zdemaskowali. Pani ( mama ) kupiła środek odstraszający na... PSY!!!! Co z tego że chcemy dorwać tą jaszczurkę! Pańcia chyba założy forum na blogu o mnie. Lilka zaczęła chrupać więcej karmy! Muszę na nią uważać, bo zje mi moją porcję. Słyszałem o jakiejś imprezie w domu... I Szymku... Nie wiem kto to Szymek ale z chęcią go obszczekam! Muszę kończyć pisanie bo w kuchni gotuje się coś pysznego...


2013-07-09 Wtorek

JACIE! DZIŚ LECIAŁ BALON!!!!! Miał napis 'Kasztelan'... Nie wiem co to znaczy, ale pewnie coś do jedzenia... Lili była cała w strachu... A ja byłem odważny! No może nie całkiem... Już jutro jest ta impreza! Podobno będzie sporo żarcia! To to ja rozumiem! Będą chipsy, ciastka, nuggetsy... I podstępna Pepsi Cola! Jak się ją wącha, to strzela w nos! Co gorsza z językiem... Jestem bardzo ciekawy tej imprezy! Lili wykopała pod trampoliną dół w, krórym śpimy... Pani Babcia się gniewa o to... Nie mogę dalej pisać... Boo... Aaaa! Jestem zmęczony... Pa, pa


2013-07-13 Sobota

Dziś była pyszna niespodzianka! Pan tata i Emilka pojechali do sklepu. Gdy wrócili przynieśli 2 torebki ze smakołykami. Jedne na zęby, drugie wołowe. Te wołowe... Mmm... Kocham je... Na zęby są niezbyt na moje zęby. Są za duże więc tylko Lilka zjadła, ale pachną smakowicie - Rosołkiem. Lubię rosołek. Na imprezie było fajnie... Ale była druga impreza i wbrew mojej woli włożyli mnie do... ( uwaga bo nie uwierzycie ) Trampoliny! No całkiem fajnie było, ale szybko się znudziłem. Jeszcze potem mają pojechać do centrum handlowego.  Robili dziś też nam zdjęcia. Moim zdaniem na tych zdjęciach wyszłem śliczniej niż Lili. Ostatnio nazywają mnie głupolem i karpiem. Pa muszę iść zobaczyć czy Wojtek wybrzydzał i zostawił pulpeta ( nie rozumiem czemu zostawia takie pyszności! ).

2013-07-26 Piątek

Nie mogłem wczoraj pisać ponieważ wróciliśmy z Krakowa i byłem zmęczony. Mieszkaliśmy w bloku takim dużym domku. Pani Babcia była miła. Sąsiadem z nami był jamnik Rekin... Grrr... Nie zgadniecie co robił! Podlizywał się Lili i mówił do niej Ma Cherie i że jest śliczna! Łobuz niemyty... Spaghetti z Domestosem! Gdy szliśmy na spacer jakiś potwór ( Mówią na to Winda ) połknął nas, wibrował i wypluł nas zupełnie gdzie indziej... Po trzech dniach wogóle się go nie bałem! Lili po jednym dniu... Mówią że jestem Czarodziejem Śliczności! To prawda! Z tym trzeba się urodzić! Ojej zapomniałem że będę robił teledysk! Pa pa!


2013-07-30 Wtorek

Jestem szczęśliwy bo dziś chodź była zła pogoda wyszliśmy na dwór i bawiłem się z Emilką i Wojtkiem. Wczoraj dorwałem komputera i zacząłem pisać na chacie profilowym Emilki na ZSM! Jestem dobrze wyczesany. Zjadłem kabanoska i nauczyłem się robić ''Aport''. Niestety Lili się źle poczuła po gryzieniu patyków i prawie zwymiotowała. Lili Będzie robić teledysk pt "How to be a Heartbreaker". Pff... Nie dość jej sławy u mojego boku... Muszę kończyć bo mam zamiar obszczekać samochód i złapać ptaszka!

2013-08-08 Czwartek

Niedawno przybyli przybysze z kosmosu! Dziwnie mówili, nie po Polsku! Pani Mama nazywa ich język Francuskim. Emilka bawiła się z nimi a Ci mniejsi kosmici wrzeszczeli po Francusku na cały wszechświat! Uszy mnie bolały! Na szczęście było minęło... Wczoraj ( nie było już kosmitów ) Było tak gorąco że Emilka smarowała mnie kostką lodu po czółku. Dała też do miski z wodą kostkę lodu. Po deszczu Emilka i Wojtek się bawili w błotku. Też miałem ochotę ale czesanie jest ważniejsze bo to bardziej luksusowe głaskanie. Po czesaniu jestem jeszcze bardziej puchaty niż przed czesaniem. Dostaliśmy też wołowe ciasteczka, te pyszne... Mniam... Kocham je! Najbardziej nie mogę się doczekać moich URODZIN! Nie wiem co to jest, ale miło o tym mówią więc na pewno coś fajnego, może jest do jedzenia! Muszę iść się napić wody z kostką lodu i pójść do Emilki żeby mnie posmarowała kostką lodu po czółku! Pa pa...

2013-08-09 Piątek

Dziś pływałem. Zresztą Lili też bo było gorąco. Ale nie pływaliśmy w takiej balii z wodą w, której czujesz grunt! Tylko w prawdziwym BASENIE! Chodź trochę się bałem ale przynajmniej było mi chłodniej. Nie mam zbyt wiele do powiedzenia... Ale Pan Tata zakopał NASZĄ dziurę pod trampoliną. Musieliśmy kopać od nowa, bo ta trampolina nieźle służy jako parasol. Ostatnio jest wielki skwar... Ja szczególnie jestem biedny bo mam czarną sierść, a czarny przyciąga słońce... To na tyle... Pa pa...


2013-08-23 Piątek

Malowaliśmy płot... No dobra malowały tylko Pani Mama i Emilka! To płynne, które było zielone, przypominało zupę i było w garnku... Podejrzewam że to zupa, ale to BARDZO źle pachnąca... Myślę że była już przeterminowana... Pani Mama i Emilka polewały płot jakimiś dziwnymi łyżkami z włosiem, potem go nimi smarowały, nie wiem po co! Marnować zupę ( chodź przeterminowaną ) na smarowanie płota! Pff... Bezczelność! Moje nozdrza niedawno dostały w nos od Lili ( byłem już u weterynarza ) są bardzo wrażliwe! Do tego zaczęło padać! Na szczęście Emilka o mnie pamięta i na pociechę dała mi kapeć do gryzienia. Ale nie taki prawdziwy! To taki gryzak dla psów... Chodź nie pogardziłbym prawdziwym... Dobra idę go zjeść...


2013-08-24 Sobota

Hejka... Powiem wam o wczorajszej wojnie... Była o gryzak-kapeć! Został ostatni ( ze sznurówkami, a sznurówki są pyszne )... Lili poszła za Panią Mamą do pokoju zabaw. Postawła gryzak-kapeć i się obok niego położyła! Nie pozwoliła mi wejść do pokoju zabaw więc musiałem poprosić Emikę o transport na łóżko. Potem Wojtek zaczął kłaść klocki na nosie Lili ( ma długi ). Dobrze jej tak! Teraz opowiem o teraźniejszym dniu. Pani Mama i Emilka znowu zaczęły smarować zupą płot. Niestety Emilka się zmęczyła i zrobiła mi sesję zdjęciową! Było super bo za każde udane zdjęcie dostawałem nagrodę. Potem zacząłem pisać tu... To wszystko!


2013-12-20 Piątek

Witam witam! Dawno nie pisałem, ale teraz to się zmieni! Niedawno było dużo śniegu! Kocham śnieżek! Czuję się w nim szczęśliwy jak prosię w błocie! Niestety szybko stopniał... Na Mikołajki nic nie dostałem... Ale pańcia mówi że dostanę po wigilii. Podobno dostanę piękną obróżkę i ( być może ) order grzecznego psa! Lili tak samo... Tyle że ona dostanie obrożę z diamentami... To nie fair, ja też chcę! Poproszę pańcię... Acha nie mówiłem o tym orderze... Order grzecznego psa to jakby taka zawieszka z imieniem i numerem telefonu...  To pomaga gdy się zgubię! Przynajmniej pańcia tak mówiła... patrzyłem w kalendarz i okazało się że... ( dramatyczna pauza ) ... NIEDŁUGO ME IMIENINY! Nie wiem co to jest, pewnie podobne do urodzin... A urrodziny chyba ( chyba! ) się je... Odkąd mówią na mnie ,,Karp" bardziej uważam... Podobno na wigilię je się karpia... Pańcia mnie uspokajała że to inny karp. Ale ja wolę zachować ostrożność... Pańcia i ten Szymek ( był na imprezie ), pojadą ( może ) na ŁYŻWY i napiją się czekolady... ( Ja też chcę! ) Ale pod jednym warunkiem pojedzie - Musi dostać 4 lub 5 z "matmy". No pewnie że dostanie! Pomogę jej liczyć... 5 kiełbasek dodać 5 kiełbasek to 100 kiełbasek! Jestem specem od "matmy". Ale problem z tymi ŁYŻWAMI ( trudna nazwa )... Co to jest? Chyba coś z lodami... Kocham lody! Chętnie pójdę na te ŁYŻWY ( nawet jeśli z Szymkiem ), zwłaszcza jeśli pójdziemy na gorącą czekoladę! Ojej! W kuchni pani daje karmę... Muszę kończyć Lili zaczyna mą porcję!

2014-01-02

HEPPY NIUŁ JER! Szczęśliwego NEW roku! Nom... Ostatnio ludzie puszczają fajerwerki... A PRZECIEŻ JUŻ PO SYLWESTRZE! Emi upiekła PSIASTKA. Były pyszne... Zjadłem je z kremem. Wczoraj byliśmy na spacerku i Luśka cieszyła się nim dopóki zaczęli puszczać ( W DZIEŃ! ) fajerwerki... Jam się nie bałem! Wypiąłem pierś i byłem na przodzie! Ja... Malutki... ODWAŻNY... Czaruś... Szybko zmykaliśmy do domku ( CZEMU?! ). Wtedy Emi zaczęła piec Psiastka... Dzisaj pluliśmy i łapaliśmy ( mnie trudno łapać bo mam krótkie łapeczki ). Od niedawna próbuję medytować... Niestety! Lilka musi mi dokuczyć... A! Nie mówiłem o łyżwach... Pani, Emi i Wojtas byli na nich ( bez Szymka ). Nie było żadnej gorącej czekolady. Dlaczego? Bo EMI NIE DOSTAŁA 4 LUB 5 Z "MATMY". A przecież ją uczyłem że 2 czekoladki dodać 3 czekoladki to 50 czekoladek! Cóż... Trzeba czekać! Niedawno Emi, Wojtas i Pani Mama poszli ( BEZEMNIE ) na "basen". Emi gdy się przebierała, oparła się na bardzo mądrej szafce z szelkami i smyczą. Ta szafka zawsze pierwsza wpada na pomysł by pójść na spacerek. Szelki moje i Lili są czerwone... Więc teraz oprócz niebieskiego, kiełbasianego, szynkowego, serkowego i czekoladowego - To mój jeden z ulubionych kolorów! Emi i Pani mama się "odchudzają". Niewiem co to znaczy. Chyba jest związane z nie-jedzeniem. JAK MOŻNA NIE-JEŚĆ?! NO JAK MOŻNA! TO PRZESTĘPSTWO!!!
Ojej! Muszę kończyć, bo zaczynają puszczać fajerwerki! Nie żebym się bał... O! Muszę chronić Lilium! ( Lilium to w innym języku cebula, a w Czarusiowym - Lili )

2014-05-07

Po majówce. Szkoda bo pańcia miała WOLNE. Mówiła mi że niedługo wpuści mnie na FEJSBUK. To taka NIEBIESKA (pańcia lubi szary więc zmieniła na szary) strona z ikonką F. Już nie mogę się doczekać. Dawno zrobiła mi FEJSBUKA ale tylko raz testowałem. Będę mógł wstawiać filmy, zdjęcia, piosenki... Pan Tata i pańcia kombinują, żeby przywieźć moich nowych poddanych, czyli nowe typki pt. ,,Figo i Fago". Pewnie są okropnymi idiotami ale poddani to poddani. Planują też "PRYWATKĘ", która ma się odbyć na KOŃCU ROKU SZKOLNEGO. Nie mam zielonego pojęcia co to znaczy, ale chyba źle... Już wiem co to KLASA (dziwne typy ze SZKOŁY pańci). No więc ma zaprosić tą KLASĘ do DOMU. Juź kiedyś zaprosiła i tylko jedno było fajne: Luśka WYŚLIZNĘŁA się ze smyczy i uciekła. Był ubaw ale typki z KLASY mojej pańci nie miały fajnych min. Wróciła cała w błotku. O nie... Pani Mama wypuszcza Lilkę muszę kończyć!!! 


2014-09-29

Ci poddani to jakieś ŁUPKI (Lisek/Figo i Dyzio/Fago). Wkurzają mnie swoimi szczurzymi nosami... TO JA JESTEM SZCZURKIEM PANA TATY!!! Dotykają moich rzeczy! Czyli mojej cegły, kołka, stołu, tarasu, grządki, komputera, kaloryfera, dywanu, buta, drzwi, i co najważniejsze LILI. Lili to jest MOJA dziewczyna! (Lili podchodzi do mnie i warczy - Nieprawda! Co ty piszesz na tym blogu?!). A szczególnie mnie wkurza Lisek Zdzisek... On... Jest... Złem... ZŁEM!!! Strasznym złeeeeem... Wkurzający jak mucha latająca koło nosa... I faktycznie się zachowuje jak mucha... I wygląda jak mucha,,, Jak coś zmaluje to tylko robi słodkie oczy... I najgorsze że... UCHODZI MU PŁAZEM! Dyzio jest chodzącą niewinnością... ale... Potrafi być okropny! Jak za bardzo na niego nakrzyczę to on się odzywa brzydko... No już koniec tego tematu, bo na samą myśl mam ochotę zjeść tą hołotę... Pan Tata na szczęście dalej mnie kocha... I mam nadzieję że w następnym tygodniu przyniesie śledzie w marynacie! Tak dla odstresowania...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz